Międzybrodzie weekendowo odwiedziliśmy
mielismy zrobić dłuższą trasę, ale pogoda nas nie rozpieściła, poranek mglisty, siąpił deszcz, dobrze, że łózka były niewygodne, bo pewnie by się wstać nie chciało
Widoki żadne, zaraz za człowiekiem roztaczała się biała ściana
dzieciakom zaczynało się nudzić na samym początku
Przy samym szczycie mgła coraz bardziej gęsta
gdzie jest słup ?
dobrze, że udało sie znaleźć schronisko :)
czekolada na gorąco i pyszna Lavazza pobudziły nas trochę do życia, a mgła troche się rozeszła
mozna było dostrzec piekną, niestety jesienną już przyrodę
wrzosy, ach te wrzosy
i porosty - przeze mnie uwielbiane - oznaka świeżego powietrza ;)
a i pełno pajęczyn, tych nie darzę miłością, nie lubie pająków
trasa lekka i przyjemna, ale sliskie kamienie pokzały, ze moje buty niestety nie są dobre - kostka kręci sie w nich w kółko, zanim doszłam byłam spuchnięta
zaraz po zejściu z góry, pojechalismy do Bielska, brudni i mokrzy weszliśmy do sklepu dokonując najszybszych zakupów :)) mam buty !
a przy drodze do przełęczy na Przegibku można kupić pyszny wielki bochen wiejskiego chleba za 28 zł i świeże sery - pyszotka
zaraz po zejściu z góry, pojechalismy do Bielska, brudni i mokrzy weszliśmy do sklepu dokonując najszybszych zakupów :)) mam buty !
a przy drodze do przełęczy na Przegibku można kupić pyszny wielki bochen wiejskiego chleba za 28 zł i świeże sery - pyszotka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz