środa, 14 września 2011

Igrane


Igrane rozpoznałam za pierwszym "rzutem oka", charakterystyczna wieża Kościoła stojącego przy zjeździe z magistrali, widoczna jest z daleka.
Po wysiadce z autobusu wiecie co jest najważniejsze, widok z okna ! jest morze, jest dobrze, można coś zjeść i wyruszyć na podbój tej małej mieściny.
Około 300 stałych mieszkańców, nie za wiele turystów, góry i morze, no i pyszne lody :) najważniejsze, ze jest gdzie zrzucić zjedzone kalorie, bo miejsca do spacerów nie brakuje
można się zakochać.
Długa plaża  miejska i bardzo urocza plaża dzika z piękna rafą , gdzie przy nurkowaniu można oglądać kolorowe rybki, kraby i jeżowce.
Szaleństwa wodne każdego dnia, pogoda dopisała,  uroki wrześniowych wakacji to min dojrzałe figi na drzewach, których miejscowi chyba nie tykają.
W ogródkach wybuchające owoce granatów
W garażach i na patio miejscowi z domowymi " wyrobami" biała Rakija jakoś mi nie podeszła, proszek za słodki, białe wino za to pyszne, a rakija mirta obłędna  
Oliwkowe gaje zatrzęsione od owoców, aż szkoda myśleć że wszystkie spadną na ziemię niewykorzystane.
Chude koty, wiedzące z której strony wyjdą dzieciaki dokarmiaczo-głaskacze - był strach, że bez nich nie pojedziemy :)
pewnie wrócimy, bo jeszcze nie wszystkie punkty odhaczone 
najgorsze tylko przystosowanie się do życia w kraju po powrocie
i ten cały rok tęsknoty :)
































 






wtorek, 13 września 2011

Widoki

Te pierwsze zza szyby, zapierające dech w piersiach, 
te drugie już deptając po kamieniach 
i te z wody, kołysząc się na falach Adriatyku.
Kolor wody, góry i wszelakie łódki zdecydowanie przyciągają moją uwagę  



















poniedziałek, 12 września 2011

Jeziora Plitwickie

Byłam, widziałam, zakochałam się
i żałuję, ze nie miałam więcej czasu na zwiedzanie tego pięknego Parku Narodowego, cztery godziny to zbyt mało, żeby nacieszyć oczy cudnymi kolorami wody i jej czystością.
Szum wodospadów, śpiew ptaków, motyl spadający z nieba...
i tylko ludzi za dużo ;)