poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Rycerki-Przegibek-Bendoszka-Bacówka na Rycerzowej-Młada Hora

W niedziele rano wybraliśmy się na "mały" spacer po górach
Trasa, jaka wyznaczyliśmy już na mapie była długa, dobrze, ze tam nie widać jak mocne jest podejście pod górę, bo w trzech miejscach dzieci miały rozpacz w oczach
Zaczęliśmy w Janczykowych Rycerkach. Góry nie przywitały nas miło, w jednej trzeciej trasy do schroniska na Przegibku złapał nas ulewny deszcze, chcieliśmy go przeczekać pod drzewami, ale nadzieja nas opuściła, poszliśmy do samochodu
Wypiliśmy kawę, zjedliśmy bułeczki - w górach smakują lepiej niż w domu ;)
przeczekaliśmy deszcz, podsuszyliśmy kurtki i zrobiliśmy drugie podejście
na szczęście udane
deszcz przestał padać, przez chmury nieśmiało przebijało się słońce
mgła wychodziła spoza drzew, w powietrzu unosił się zapach mokrego runa
cudownie otwierał nozdrza





 spacerkiem doszliśmy do Schroniska na Przegibku
mały odpoczynek, podbicie ksiązeczek PTTK, ciepły oscypek z żurawiną i ruszamy na Bendoszkę



Jeszcze kilka chwil zastanowienia
jedni nad trasa, inni czy moze zostać wylegując sie przy psie


na oscypek długo sie czekało, z nudów można było się zapomniec ;)


Bendoszka - strome podejście pod Krzyż Jubileuszowy, tylko po to żeby zobaczyć widoki zapierające dech w piersiach, jak zwykle pogoda nam  nie dopisała, widoczność słaba


rzut okiem na tablice i porównanie czy wszystkie szczyty znajdują sie na swoim miejscu



i ruszamy dalej, przez Przegibek prosto do bacówki PTTK na Rycerzowej - niebieskim szlakiem


szlak prowadzi wąska dróżką przez las, co jakis czas pomyka ktoś na rowerze
w lesie maliny, kilka grzybów i borówki
i kolejne dwa podejścia, które nas mocno wyczerpały


na szczęście były miejsca w których ładowało się baterie do dalszej drogi



Hala Rycerzowa to piękne miejsce, idealne do leżenia i oglądania przesuwających się obłoków


o tu jeszcze żabka z lasu, czerwona



Nasze opóźnienie niestety zmuszało nas do opuszczenia Bacówki, poszlismy przez Mładą Horę do byłego Schroniska Chyz u Bacy, słońce było coraz niżej 


Końcówka trasy, kamienista droga dobiła moje kolano, 
naprzeciw początek trasy
Przeszliśmy 14,5 kilometra


2 komentarze:

Prządka pisze...

Jakie piękne zdjęcia robisz! Są zachwycające - a te, z peregrynacji lwowskich równie piękne:)
Pozdrawiam!

etrala pisze...

dziekuję, bardzo mi miło :)